I żyli długo i szczęśliwie, czyli zakochana para po wielu perypetiach w końcu pokonuje wszelkie przeciwności losu i bierze ślub. To jest typowy bajkowy happy end. A moim zdaniem po ślubie prawdziwa "bajka" dopiero się zaczyna. Bo czym jest kilka przedmałżeńskich dramatów w obliczu reszty życia spędzonego razem? :)
Tym wstępem zapraszam na ostatnią część mojego mini-cyklu "jak wziąć ślub i nie zwariować" :) (wcześniejsze wpisy znajdziecie tu: 0, 1, 2, 3).
Tak, ślub jest ważny.
Tak, jest on raz w życiu.
Tak, taka okazja do świętowania już się nie powtórzy.
Ale...
...pamiętaj, że ślub to dopiero pierwszy dzień waszego małżeństwa i początek wspólnego życia! To, co będzie się z wami działo dalej jest o niebo ważniejsze niż ten jeden dzień.
Zróbcie wszystko, co w waszej mocy, by ten dzień NIE BYŁ najcudowniejszym dniem w waszym życiu, ale aby każdy kolejny spędzony razem był piękniejszy! ;)
A na koniec filmik - piękny fragment bajki "Odlot". Właściwie powie on wszystko, co chciałbym Wam przekazać, a niestety nie potrafię :)
Chodzi o miłość na całe życie, a nie jeden piękny dzień. Więc... nie dajcie się zwariować! ;)
Z miłością,
Ewa
grafiki: freepik.com, zdjęcia: własne
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz