
Wiecie jak to jest zaczynać od
planu kupienia komody, a kończyć na całkowitej zmianie wystroju pokoju? Hmm
skoro będziemy mieć nową komodę, to kupmy jeszcze szafę i półkę. I nowa lampa by sie przydała. I
karnisze, bo nie pasują ani do nowych mebli ani do lampy. Ach, trzeba będzie
przesunąć kanapę i przestawić stół. No i oczywiście malujemy ściany. Na szaro.
Ooooo, wpadłam na świetny pomysł! Paski! Zróbmy szerokie, biało-szare pasy na
ścianie, o tej. Będzie pięknie :)
Perspektywa małego remontu spotkała
się z dość ciepłym przyjęciem. Nie przesadnie entuzjastycznym, ale było ok :)
Najpierw szło całkiem gładko - mój tata i mąż, wykonawcy całego przedsięwzięcia,
podchodzili do sprawy dość przychylnie. Dopóki nie wspomniałam o paskach. Wtedy
obu panom miny zrzedły. Malować pasy? Ile
to dodatkowej roboty, ile czasu... Czy to w ogóle będzie dobrze wyglądało..?
Na krótkim narzekaniu się jednak
skończyło, bo moi kochani malarze nie mieli wyjścia. Te kilka miesięcy temu funkcjonowałam jeszcze
w dwupaku, a jak wiadomo - kobiecie w ciąży się nie odmawia :) Koniec końców
poszło szybko, sprawnie i efekt wszystkich zadowolił, a nawet przerósł
oczekiwania.
Zanim przejdę do tutorialu, to
wspomnę, że pasy zdobią tylko jedną ze ścian. Pozostałe trzy zostały pomalowane
kolorem szarym, a pod sufitem znajduje się kilkucentymetrowy biały pas.
A teraz zapraszam na tutorial - malowanie
pasów na ścianie krok po kroku!
Potrzebne materiały:
- farba do ścian (ewentualnie dwie, jeśli chcecie zmienić także bazowy kolor ściany)
- wałek malarski, kuweta do farb
- taśma malarska
- ołówek stolarski
- miarka
- poziomica
- łata budowlana (nie jest konieczna, ale ułatwi pracę)
- Zmierzcie wysokość ściany. Może to być wysokość od listwy przypodłogowej do samego sufitu lub, tak jak w naszym przypadku, do dolnej krawędzi białego pasa pod sufitem. Uzyskany wynik podzielcie na kilka równych części - ich liczba powinna być nieparzysta, jeśli jeden z używanych przez Was kolorów jest taki sam jak kolor sufitu (pasy znajdujące się najniżej i najwyżej powinny mieć inny kolor niż sufit). U nas wysokość ściany to 236 cm, które podzieliliśmy na 9 części, ponieważ zależało nam na dość szerokich pasach. Każdy pas powinien mieć więc 26,2 cm. Biorąc pod uwagę, że po przecinku były tylko 2 mm, postanowiliśmy zaokrąglić szerokość do 26 cm, a pozostałą nadwyżkę "wrzucić" w pas znajdujący się nad podłogą - dodatkowe 1,6 cm nie rzuca się w oczy ;)
- Przy pomocy miarki zaznaczcie punkciki oddalone od siebie o wyliczoną liczbę centymetrów (w naszym przypadku 26 cm). Jeśli podobnie jak my nie zamierzacie być superdokładni co do milimetra, to zacznijcie odmierzanie od góry.
- Przykładając poziomicę na wysokości kolejnych punkcików zaznaczcie krawędzie pasów. Tutaj może przydać się łata budowlana, dzięki której sprawniej narysujecie dłuższe fragmenty krawędzi (łatwiej będzie Wam zachować poziom).
- Wzdłuż narysowanych linii przyklejcie taśmę malarską. Musicie trzymać się dwóch zasad. Po pierwsze - taśmę przyklejacie raz nad narysowaną linią, a raz pod nią. Chodzi o to, żeby wszystkie paski taśmy znajdowały się wewnątrz pasów, których nie będziecie malować (w naszym przypadku białych). Po drugie - brzeg taśmy nie powinien pokrywać się z narysowaną linią. Musicie przyklejać taśmę w odległości ok 2 mm od linii - w ten sposób zostaną one zamalowane.
- Przy pomocy wałka pomalujcie pasy. Poczekajcie aż farba wyschnie (informacje o czasie znajdziecie na puszce) i nanieście kolejną warstwę.
- Kiedy farba jest jeszcze wilgotna odklejcie delikatnie taśmę malarską. Z tym krokiem nie możecie czekać do całkowitego wyschnięcia farby, bo istnieje ryzyko odprysków.
Gotowe!
Jak Wam się podoba taka dekoracyjna ściana? Po kilku miesiącach utwierdziłam się w przekonaniu, że był to faktycznie świetny pomysł, a nie chwilowa zachcianka kobiety w ciąży ;)
Pozdrawiam wrześniowo!
Ania
Bardzo łatwe się to wydaje po takim poradniku. Niewykluczone, że w najbliższej przyszłości coś "zmaluję" u siebie :)
OdpowiedzUsuńEfekt końcowy świetny, fajnie, że nie są to takie cieniutkie paseczki, ale takie proporcjonalne do pomieszczenia spore pasy. No i szarości, och ach :)
OdpowiedzUsuńWyszło doskonale. Tylko pracy co nie miara. Musiałaś chyba siedzieć cały dzień, a może ze dwa przy ścianie :) Ja malowałam w dwóch kolorach ściany w sypialni. Jedna na fioletowo, a druga na szaro. Łączyły się w narożniku i wiem, że to nie jest proste. Jednak efekt wynagradza wszystko :)
OdpowiedzUsuńMój brat pomalował sobie cały pokój w pasy. Wydawało się, że to świetny pomysł, jednak okazało się, że wnętrze stało się nieco zbyt "rozedrgane". Przebywając w nim dłużej czuło się dyskomfort i poddenerwowanie. Wymyśliliśmy, że powiesimy na ścianach duże plakaty, które nieco przełamią przytłaczające pasy. Okazało się, że to super rozwiązanie. Pasy nadal są widoczne w wielu miejscach, wyglądają ciekawie, jednak jest ich mniej i nie drażnią już oczu :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny poradnik ;) Podoba mi się efekt końcowy, chyba już wiem jak zmienię u siebie wygląd ściany :D Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńPrzydatny artykuł z cennymi poradami, a ścina wygląda świetnie, nic tylko zabrać się za malowanie u siebie ;)
OdpowiedzUsuńJaki to kolor i z jakiej firmy sArosci?
OdpowiedzUsuńSuper wyszlo
Szara farba to Dulux "Skandynawska prostota" :)
UsuńOd siebie dodam, że dobrze zastanowić się nad zakupem specjalnej, niebieskiej taśmy malarskiej. Jest ona niestety niemalże trzykrotnie droższa od zwykłej żółtej, ale wtedy minimalizujemy ryzyko odprysków niemalże do zera :)
OdpowiedzUsuńŁadne i proste w wykonaniu, ale czasochłonne :) Gratuluję efektu
OdpowiedzUsuńchociaż również pasy na swojej ścianie malowałam w podobny sposób, to jednak nie wyszły one tak perfekcyjnie, jak te na zdjęciu. Myślę, że winny jest mój typowy brak cierpliwości ;)
OdpowiedzUsuń