
Wychodząc wczoraj z domu ubrana
w kurtkę puchową, owinięta szczelnie szalikiem, uzbrojona w czapkę i rękawiczki
zastanawiałam się czy to jeszcze jesień czy może już zima. Szybko doszłam do
wniosku, że nie ma to najmniejszego znaczenia. Liczy się to, że
jest zimno. I marznę. Nie lubię marznąć.
Dostrzegam jednak światełko w tym jesienno-zimowym, lodowatym tunelu. Ciepłe, przyjemne, rozgrzewające od środka światełko - domowy grzaniec bez alkoholu. O tej porze roku to jedna z najlepszych opcji na wieczorny relaks. Bardzo lubię połączenie słodkich owoców z wyrazistymi, korzennymi przyprawami. I ten zapach, taki hmmm bożonarodzeniowy, roznoszący się w całym domu... Aromaterapia w pakiecie :) Zapraszam na szybki i prosty przepis!
Składniki:
- 600 ml soku wyciskanego z jabłek, mętnego
- 400 ml soku wyciskanego z pomarańczy
- 2 laski cynamonu
- 2 gwiazdki anyżu
- 2 listki laurowe
- 12 goździków
- 4 ziarenka kardamonu
- szczypta gałki muszkatołowej
- pół łyżeczki mielonego imbiru
- opcjonalnie - coś do posłodzenia, najlepiej miód. Jeśli owoce są słodkie, to ten składnik jest zbędny :)
Wykonanie: Sok jabłkowy i pomarańczowy wlewamy do garnka i podgrzewamy tak, żeby były ciepłe. Dodajemy wszystkie przyprawy i doprowadzamy napój do wrzenia. Gotujemy na małym ogniu 10 minut, potem wyławiamy przyprawy. Grzaniec przelewamy do szklanek, do ozdoby wkładamy po jednej lasce cynamonu i gwiazdce anyżu. Możemy dorzucić kawałek pomarańczy.
Wskazówki:
- Oczywiście możecie użyć soków z kartonu, ale niech to będą te prawdziwe, najlepsze soki :) Muszą być opisane jako 100%, wyciskane, nie z koncentratu czy soku zagęszczonego.
- Z podanych proporcji otrzymacie grzaniec w wersji bardzo rozgrzewającej, drapiącej w gardło ;) Przy pierwszym podejściu możecie spróbować zmniejszyć trochę ilość przypraw, np. dodać tylko szczyptę imbiru, wrzucić 8 goździków, tylko jedną laskę cynamonu.
Właśnie wróciłam z mroźnego spaceru i jestem mega szczęśliwa, że dzisiaj rano postanowiłam dla Was przygotować ten wpis, bo teraz czeka na mnie w kuchni pyszny grzaniec :D Chwila w garnuszku i będzie idealna alternatywa dla ciepłej herbaty. Polecam Wam go również w czasie przeziębienia. Jeśli macie ochotę na zupełnie inny (chociaż także korzenny) rozgrzewający napój, to zajrzyjcie do przepisu Ewy na zimowy koktajl :)
Bardzo ciekawa propozycja. Na pewno z niej skorzystam :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie sezon, ale po mału rozglądam się za przepisami na jesienne wieczory i bardzo podoba mi się Twoja propozycja. sama chyba tez skorzystam:) Ja bym jeszcze użyła może jakieś zioła lecznicze do tego. Może dodatek mięty?
OdpowiedzUsuń